Pewna dziewczyna, odkąd zaczęła być świadoma tego, że jest już kobietą, mówiła wszystkim dookoła, że nigdy, przenigdy nie chce mieć dzieci. Nie chciała mieć dzieci, bo jedna z najważniejszych kobiet w jej życiu, jej siostra, miała ich dwójkę. Kiedy jedno skończyło trzy a drugie cztery lata, siostra zostawiła je w domu dziecka, a później trafiły na wieś do swojej babci, mamy swojego ojca. Siostra o dzieciach zapomniała i z powrotem stała się wolną kobietą. Pomyślała sobie, że to niefajnie mieć dzieci: później się je zostawia, wszyscy wokół mówią, że to nie ładnie.
W telewizji mówią, że każda kobieta kocha swoje dzieci, a przecież siostra nie mogła ich kochać, skoro je zostawiła, i już nigdy nie interesowała się ich losem, może ewentualnie kiedy na konto przychodziła wypłata pomniejszona o alimenty potrącane przez odpowiednie instytucje. Mówiła tak bardzo długo. I w gimnazjum, i w liceum, i kiedy zaczęła studia, i pod koniec studiów też. Dopiero pewnego dnia kiedy wybrała się do poradni dla kobiet, a w poczekalni siedział ktoś wyjątkowy, pomyślała sobie, że może jednak dobrze jest mieć dzieci? W poczekalni czekał mężczyzna. To był Jacek, który jakieś piętnaście lat temu do szaleństwa jej się podobał.
Obok niego siedziała piękna blondynka. Rozmawiała z koleżanką, która akurat również wybrała się do lekarza i opowiadała jej o tym, że dziesięć dni temu urodziła fantastyczną, zdrową córeczkę.
Blondynka nie wyglądała wcale jak matka polka z seriali telewizyjnych i gdyby nie to, że Agata spotkała ją właśnie w tym miejscu, nigdy nie podejrzewałaby, że ta kobieta urodziła kiedykolwiek dziecko. Szczupła, zadbana, elegancka kobieta, którą w zasadzie można by pomylić z nastolatką uczęszczającą jeszcze do średniej szkoły. Pomyślała sobie, że może jednak posiadanie dzieci ma coś w sobie: w końcu tę piękną blondynę i tego przystojnego Jacka, w którym tak się kiedyś kochała, już zawsze będzie łączyło coś wyjątkowego. I choćby nie wiadomo co, tą kobietę i tego mężczyznę zawsze będzie scalało dziecko. Niezależnie czy będą razem do końca życia, czy jeszcze tylko przez pół roku, ta mała już na zawsze scaliła ich w jedność.
Jak zmienia się kobieta w oczach mężczyzny, kiedy pojawia się dziecko?
Czy stereotyp, że kobieta po urodzeniu dziecka mężczyzny, staje się w jego oczach tylko matką, a przestaje być taką partnerką jak do tej pory? Czasami może tak się zdarzyć. Kiedy dziecko pojawia się w momencie kryzysu między małżonkami, w niektórych przypadkach działa to na plus, w niektórych na minus w relacjach między kobietą i mężczyzną. Jednak to są jednostkowe przypadki, których nie należy brać jako wyznacznik.
Przeważnie w momencie, kiedy na świecie pojawia się dziecko, kobieta staje się dla mężczyzny jeszcze bardziej istotnym życiowym partnerem. Jest już nie tylko jego kochanką i przyjaciółką, osobą, z którą spędza swoje życie, ale również matką jego dziecka. Osobą, która dała mu na świat część jego samego, dziecko. Kobieta zarówno w czasie ciąży jak i po niej zmienia się.
Partnerowi czasami trudno jest zaakceptować albo podświadomie zrozumieć zmiany, jakie zachodzą w jej ciele i zachowaniu. Choć większość mężczyzn zdaje sobie sprawę, jak trudny może być dla kobiety okres ciąży i jak wielki wysiłek przechodzi kobieta podczas porodu, część z nich może uważać, że to jedynie przesadne słowa. Dla większości mężczyzn zmiany, jakie zachodzą w ciele kobiety i jej wyglądzie są do zaakceptowania, dla niektórych z kolei partnerka zdecydowanie traci na atrakcyjności, zwłaszcza seksualnej.
Jednak to wyjątki. Podobnie jest z tym, co odczuwa sama kobieta. Dla jednej poród i posiadanie dziecka to najpiękniejsza rzecz, jaka przydarzyła się w jej życiu, dla innej pierwsze fazy życia dziecka to prawdziwa trauma: ból po porodzie, ciągle płaczący i wymagający opieki niemowlak, wszędzie sterty pieluch i butelek po mleku.
Wówczas kobieta oczekuje od swojego mężczyzny wsparcia i chciałaby, aby dał coś od siebie jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem. Mężczyzna powinien zdawać sobie z tego sprawę i w większości przypadków tak właśnie jest. Kobieta nadal jest kobietą, ale jest też matką, której trzeba od czasu do czasu pomóc, zrozumieć jeśli się zdenerwuje, zrozumieć jeśli będzie jej momentami źle.