Pewnie nie tylko ja borykałam się z tym problemem w lecie, ale w kilku zdaniach postaram się Wam przedstawić mój stosunek do problemu nasłonecznionej sypialni i efektów ubocznych z tym związanych. Częściowo poradziłam sobie z upałem wpadającym przez okna sama, a częściowo przy pomocy fachowca płytkarza, którego polecono mi w pracy, w poznańskiej spółce budowlanej. Kiedy ja szyłam grube zasłony i kolorowałam rolety nadając im chłodnych odcieni pan płytkarz „schładzał” podłogę mojej sypialni.
Uwielbiam chodzić boso w lecie od kiedy płytkarzowi udało się co nieco obniżyć temperaturę w moim pokoju! Wspomnę jeszcze, że zafundowałam sobie na samym środku pokoju cudny wzór, kolorowego motyla wykonanego również z płytek. Teraz znajomych wpadających do mnie do Poznania poproszę o pomoc w udekorowaniu wnętrza tak, abyśmy wszyscy czuli się w nim równie wspaniale jak ja.
W poszukiwaniu idealnych płytek.
Kilka dni temu w moim mieszkaniu miała miejsce awaria hydrauliczna. Cała łazienka pływała w wodzie przez dłuższy czas nie można było zlokalizować miejsca usterki. Wykonałam telefon i po paru chwilach pojawił się hydraulik, który następnie sprowadził na pomoc płytkarza. Niestety jak pewnie się spodziewacie trzeba było kłuć całą łazienkę. Opcja płytki na płytki nie wchodziła w grę.
Zlokalizowaliśmy finalnie przyczynę usterki, którą na całe szczęście udało się naprawić, ale pozostał problem naprawy tego co wcześniej zostało skute. W Poznaniu jest wielu płytkarzy, ale ja postanowiłam zatrudnić pana, który skuł wcześniej moja łazienkę. Poszliśmy za ciosem i wspólnie postanowiliśmy wymienić też płytki na położone na ścianach.
Teraz jestem wdzięczna za awarię, ponieważ w mojej łazience pojawił się polot tego czego wcześniej nie mogłam tam znaleźć. Nowy kolor, wielkość i przyjemna świeżość płytek!
Płytki i moje dylematy remontowe.
Wiecie jak to jest kiedy przychodzi czas na remont mieszkania, ale tak naprawdę nie jesteście do końca pewni co chcecie zrobić, jak wykończyć mieszkanie? Ja wiem i trochę Wam o tym opowiem.
Moje dylematy wahały się między: płytki, czy parkiet, malować, czy tapetować itp. Kiedy i u Was pojawią się podobne dylematy, zróbcie to co ja, ponieważ inne opcje tylko komplikują sytuację. Sprawdziłam w internecie wszystkich najlepiej ocenianych fachowców w okolicach Poznania i wybrałam tapeciarza- postawiłam na antyczne tapety, oraz płytkarza- płytki na wzór marmuru. Panowie nie wchodzili sobie w drogę i wykonali pracę w ekspresowym tempie. Efekt końcowy był zachwycający! Zamówienie płytkarza i tapeciarza to był strzał w dziesiątkę, polecam korzystanie z usług fachowców. Sobie zostaw sprzątanie po remoncie.
Płytki w Twoim wnętrzu- najlepsze przygotowanie.
W moim mieście Poznaniu, często organizuje się Targi, dzięki którym można zapoznać się z działaniem i funkcjonalnością danej branży, lub produktu. W Poznaniu też mam mieszkanie, które wymagało niewielkiego remontu i odnowy podłóg w łazience. Kilka miesięcy wcześniej uczestniczyłam w Targach budowlanych i właśnie tam poznałam wielu fachowców w tym płytkarzy z Poznania i okolic.
Zapoznałam się z technikami i bardzo ciekawymi rozwiązaniami, dowiedziałam się dużo o technologii płytek. Moja wizyta na Targach zaowocowała w późniejszym terminie, ponieważ z taką wiedzą mogłam śmiało rozpocząć prace w moim mieszkaniu. Pokusiłam się o zastosowanie nowinek technologicznych, zaangażowanie projektanta było zbędne.sama zaprojektowałam wnętrze i sama dobrałam płytki odpowiednie do pomieszczenia. Najlepsze przygotowanie do remontu to fachowa wiedza.
Warto szukać jej wszędzie i zawsze kiedy tylko nadarzy się okazja.
Kolorowe płytki.
Zdobyłam się ostatnio na małe przemiany w moim domu i chcę podzielić się z Wami moimi doświadczeniami. Zacznę od tego, że na warsztat wzięłam całkowitą wymianę wszystkich płytek: w łazience, kuchni, przedpokoju i części tarasu. Wybór płytek nie był łatwy, więc postanowiłam poprosić o pomoc specjalistę. W ogłoszeniach z Poznania znalazłam płytkarza glazurnika. Okazał się na szczęście bardzo pomocny, nawet w doborze odpowiednich płytek do każdego z pomieszczeń z osobna.
Do łazienki wybraliśmy drobną kolorową płytkę w odcieniach bordo i fioletu. Efekt był tak piorunujący, że skusiłam się na kolory również w pozostałych pomieszczeniach. Tak więc w kuchni, przedpokoju i na tarasie płytkarz ułożył kolorowe płytki, oczywiście każde pomieszczenie ubraliśmy w inne kolory i barwy. Jestem zadowolona z mojego mieszkania, jestem zadowolona z efektów pracy płytkarza.
Doradztwo w sprawie płytek- korzystałam i polecam!
Ciesze się, że mogę podzielić się historią mojej ostatniej przygody związanej z remontem kuchni w moim rodzinnym domu. Postanowiłyśmy z mamą, że zainwestujemy w płytki do połowy ścian i w płytki podłogowe. Resztę miała pokryć farba w kolorze pomarańczy.
Nie wiedziałyśmy tylko jak dopasować konkretny kolor płytek do naszego wymarzonego koloru ścian. Rozmiar płytek też nie był bez znaczenia, ponieważ od dawna marzyłyśmy o małych płytkach na wzór mozaiki. Przeglądałyśmy wiele ofert, aż w końcu trafiłyśmy na ogłoszenie związane nie tylko z fachowym układaniem płytek. Firma z Poznania miała również w swojej ofercie płytkarza i projektanta w jednym.
Cudny kolor naszej pomarańczy ubrał w mozaikę jasnej wiosennej zieleni! Nie mogłam wyjść z podziwu, pan płytkarz podbił nasze serca i teraz polecam go Wam!
Szkło na ścianie? Czemu nie!
W dobie najnowszych technologii, technologii, które są na wyciągnięcie ręki postanowiłam zasięgnąć rady osób, którzy już z nich korzystali, w kwestii wykończenia kuchni nowymi materiałami. Z pewnością słyszeliście już o szklanych płytkach, czyli tak zwanych panelach szklanych. Po przejrzeniu oferty pewnego płytkarza specjalisty z Poznania postanowiłam zastosować w mojej kuchni bardzo nowoczesne i efektowne panele szklane.
Zamiast tradycyjnych kafli między blatem i szafkami mam teraz cudowne szklane płytki z laminatem.
Płytkarz z nową technologią poradził sobie znakomicie i w zasadzie bez problemu. Pozostawił po sobie porządek, wypolerował powierzchnie szklane płytek. Teraz mogę zaprosić znajomych, do siebie, do Poznania, na wspólne gotowanie i chlapanie po ścianach! Tak na marginesie to szklane panele czyści się w trzy sekundy!
Indywidualizm w mieszkaniu jest możliwy!
Przyznam, że od zawsze marzyłam o mieszkaniu, a przynajmniej jednym pomieszczeniu, które będzie naszpikowane moją osobowością, będzie miało charakter mocno indywidualny. Takie pomieszczenie z wyrytym egoizmem należącym tylko do mnie. Nie ukrywam, że przedsięwzięcie finansowane z kredytu – nie było skomplikowane, ponieważ charakter mam niebanalny.
Wzięłam więc poprawkę na: pomieszczenie, w którym najchętniej spędzam czas, pomieszczenie funkcjonalne, ale równo znacznie ogólnie dostępne. Postawiłam na kuchnię, jako miejsce, w którym lubię być sama, ale lubię też spędzać czas z przyjaciółmi. To co miało cechować się największym indywiduum w mojej kuchni to nowoczesne panele szklane z grafiką!
Grafikę zaprojektowałam osobiście, panele założył znany mi płytkarz mieszkający blisko mojej lokalizacji, z Poznania. Postawiłam na rozrywkę w stonowanym tonie. Teraz kiedy mam już piękną kuchnię nie mogę patrzeć na pozostałe pomieszczenia…
Wypadki i upadki- moja podłoga w rozsypce.
Mieszkam w Poznaniu i szukam bardzo dobrego płytkarza. Tak zaczynam, ponieważ kilka dni temu upadła mi z rąk duża waza z zupą- wprost na podłogę z płytek! W miejscu gdzie wcześniej leżały piękne płytki teraz mam spękaną i dziurawą podłogę!
Do tego wszystkiego gorąca zupa pomidorowa odbarwiła fugi! Pół pokoju do wymiany przez jedną drobną pomyłkę. Szukam oczywiście kogoś kto nie będzie chciał skuć całego pokoju tylko pomoże mi odpowiednio dobrać brakujące elementy. Płytkarz, który wcześniej zajmował się układaniem i zamawianiem moich płytek zakupił tylko tyle płytek, aby wystarczyło na przykrycie podłogi, nie zrobił zapasu, więc teraz będę musiała szukać odpowiednich zamienników po całym Poznaniu wraz z płytkarzem, który podejmie się zlecenia.
No cóż, nie może być łatwo, ale mam nadzieję, że moja podłoga z płytek już w niedługim czasie wróci do pierwotnej formy!
Niespodzianka na ścianie przy zlewie.
Pewnego pięknego poranka, jak zwykle o tej porze skierowałam swoje pierwsze kroki w stronę kuchni. W poszukiwaniu kawy z jednym jeszcze przymkniętym okiem poruszałam się po omacku, więc chwilkę jeszcze trwało nim doszłam w zupełności do pełnej formy. Kiedy oczy masz otwarte widzisz czasem coś czego nie chciałbyś widzieć. Moim oczom natomiast ukazał się podłużny mokry i ciemny ślad tuz przy samym zlewie na gołej ścianie.
Co tchu pobiegłam po środek odgrzybiający. Biegłam co sił i znowu doznałam olśnienia.
Czas najwyższy położyć płytki przy zlewie. Te które kupiłam 2 lata temu w Poznaniu, te które płytkarz miał położyć, ale nie mogliśmy znaleźć wspólnego wolnego terminu, żeby się tym zająć. Myślę, że kawa nigdy jeszcze nie smakowała tak źle jak tego poranka. Zimna, mdła i przesłodzona skończyła w zlewie, który tak skutecznie zepsuł mi nastrój!
Kwiaty na balkonie, niestandardowo!
Zbliżała się wiosna, marzył mi się balkon na którym oprócz popielniczki znalazłabym również kwiaty. Niestety tak się składa, że często nie ma mnie w domu i moje rośliny padły by zanim zaczęły by kiełkować i rosnąć.
Sztuczne, plastikowe kwiaty również nie wchodziły w grę- nie przepadam za cmentarnym wystrojem. A więc co tu poradzić! Zainwestowałam już w zeszłym roku w tuje, takie małe balkonowe i fioletowe wrzosy, ale to nie rozwiązało mojej zachcianki. Nadal marzyłam o wielu kolorach na balkonie. W tym czasie planowałam też lekkie przemiany, które miały mi ułatwić funkcjonowanie i sprzątanie na balkonie.
Planowałam wyłożyć balkon płytkami ceramicznymi. To właśnie od płytkarza dowiedziałam się firmie z Poznania, która specjalizuje się w projektowaniu grafik elewacyjnych, na kamieniu, płytkach itp. Płytki w kolorze perłowym stanowiły cudowne tło dla moich nowych kwiatów. Dzięki radzie płytkarza mam teraz na balkonie mały całoroczny ogród!
Stolik kawowy ubrany w płytki.
Zaciekawił mnie ostatnio pomysł wypełnienia stolika kawowego potłuczonymi płytkami. Wczoraj kupiłam duży okrągły stolik z litego drewna i sugestia z płytkami pojawiła się nie bez powodu. Inspirację zapewniły mi stoliki z blatem z wypełnieniem z potłuczonego szkła. Ja, jak już wspomniałam postanowiłam wykorzystać do tego stare potłuczone płytki.
Wybrałam się w tym celu do Poznania do znajomego płytkarza u którego zakupiłam za symboliczna kwotę całkiem sporą ilość różnokolorowych potłuczonych płytek. W drodze do domu zatrzymałam się w sklepie budowlanym i tam dokupiłam klej stolarski, fugę, siatkę budowlaną. Wzór wykonałam sama. Wzorowałam się mianowicie na buddyjskiej mandali.
Pracę nad stolikiem zapewniłam sobie na kilkanaście długich dni, ale było warto! Piękny i efektowny, a przede wszystkim oryginalny stolik znalazł już swoje miejsce w moim salonie. Teraz szykuje się do produkcji kolejnego i z pewnością kolejny raz skorzystam z pomocy płytkarza.