Czasami słyszymy lub czytamy, że mężczyźni zwracają uwagę tylko na naszą urodę. Najpierw patrzą na to, jak wyglądamy, a dopiero dalej ewentualnie interesuje ich to, co mamy w środku. To nie prawda.
Oczywiście, kiedy jesteśmy na spacerze, w centrum handlowym, w dyskotece albo na spotkaniu z przyjaciółką w kawiarni i jakiś mężczyzna, nieznajomy, prosi nas o numer telefonu, robi to dlatego, że mu się spodobałyśmy.
Jak patrzymy na mężczyznę
Ale spójrzmy na to szczerze: czy z nami nie jest podobnie?
Często zawieszamy oko na jakimś mężczyźnie, bo nam się zwyczajnie spodobał. Bo odpowiada nam typ jego urody, odpowiada nam kolor jego oczu, włosów, karnacja, budowa ciała, uśmiech.
To chyba nic złego, że zwracamy uwagę na swoją urodę, nawzajem, i kobiety i mężczyźni? Zdarzają się związki, które można nazwać luźnymi relacjami, gdzie ludzie spotykają się ze sobą tylko i wyłącznie ze względu na pociąg fizyczny, na wzajemną atrakcyjność fizyczną. Jednak to z reguły działa w obie strony.
Jeśli jednak chodzi o prawdziwe związki, które są partnerskie, które z czasem przeradzają się we wspólne życie, z pewnością nie polegają tylko na wzajemnej fascynacji swoją urodą. My za to z pewnością jesteśmy dobre w dziedzinie kuchni.
Jak patrzą na nas mężczyźni?
Mężczyźni zwracają uwagę na to jakie jesteśmy jako całość.
Czy potrafimy się z nimi dogadać, czy mamy coś ciekawego dla nich do powiedzenia, czy oczekujemy od nich miłości, czy tylko jesteśmy z nimi, bo akurat się trafili.
To nie prawda, że zwracają uwagę tylko na naszą urodę. Same przecież ćwiczymy nasz brzuch i uda dla lepszego wyglądu. Gdyby tak było, z pewnością scenariusz „filmu” już by się spełnił i kobiety wszystkie byłyby feministkami.
Nie można uogólniać, jeśli chodzi o to, jacy są ludzie. Nie można zarzucać mężczyznom, wszystkim, że zwracają uwagę tylko na naszą urodę, na to jak wyglądamy, jak się ubieramy i czy jesteśmy atrakcyjne.
Na pewno zdarzają się tacy panowie, którym chodzi w kobiecie jedynie o ponętne kształty i sympatyczną buzię, jednak nie oszukujmy się, wśród kobiet także znajdziemy takie, które w danym momencie oczekują jedynie przygody i nie jest dla nich istotne to, jaki jest facet, ja którego akurat sobie polują, na przykład siedząc przy barze w klubie.
Tak więc wrzucanie wszystkich mężczyzn do jednego worka jest nie fair i nie w porządku.
Czasami wystarczy troszkę poczekać, troszkę się rozejrzeć, aby znaleźć takiego, który będzie nam odpowiadał w stu procentach i nie powiemy o nim ani jednego złego słówka.
Nasz mężczyzna przy okazji może zadbać o nasz dom i ogród jak pisze intermedialna.